poniedziałek, 12 kwietnia 2010


Cordoba, sierpień 2009.

Temperatura powietrza jest trudna do zniesienia. Przez upał, wydaje się, że wszystkie budynki są tak wyschnięte, że za chwilę się rozsypią. Jak zamki na plaży, kiedy piach już wyschnie. Zmienia się percepcja. Wszystko lekko faluje przefiltrowane przez rozedrgane powietrze.

1 komentarz:

  1. Ja tam uwielbiam, kiedy jest mi gorąco! Co prawda nie byłam (jeszcze) w Cordobie, ale mam doświadczenie lizbońskie.
    Powyższa uwaga nie zmienia faktu, że zdjęcie bardzo mi się podoba. Lubię takie odbicia-zniekształcenia. Kojarzą mi się z "Alicją" oraz malarstwem barokowym (tak, wiem, że to odległe skojarzenia).

    Raz jeszcze apeluję o większe zdjęcia! Miej litość... :)

    OdpowiedzUsuń