czwartek, 22 kwietnia 2010

eespace brocante


Na pchlim targu czas wydaje się biec nieco innym torem. A może wręcz wielotorowo, bo każdy przedmiot wpisany jest w swoją indywidualną diachronię. To, że zgromadzono je synchronicznie w jednym miejscu, to tylko stan przejściowy. Rozpierzchną się za chwilę jak podróżni na dworcu kolejowym. Choć przez moment razem, za chwilę każdy powróci do swej prywatnej historii.


prawie jakby pozowali przede mną do zdjęcia. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że patrzą w mój obiektyw.

puszczam oko do Szafiarek;)

3 komentarze:

  1. A szafiarki (no dobra, jedna) mówią: piękne butki. Mam podobne! (Dziś otrzymałam w spadku, nieco krótsze).

    Państwo na fotografii patrzą na nas. Na 100%.

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdzie takie ciekawe rzeczy można zobaczyć? Gdzieś w okolicach Katowic?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o okolice Katowic, to w Bytomiu jest prężnie, z tego co wiem, działający pchli targ. Jednakowoż te konkretnie rzeczy zaobserwowano we Francji.

    OdpowiedzUsuń